Lotnisko Bagicz

[mojeustronie]

Zachęcony tym, że sporo czytelników (a zwłaszcza panowie) interesują się wojskową historią naszej gminy, postanowiłem założyć osobny wątek poświęcony wspomnieniom lotniska w Bagiczu i to zarówno niemieckiego, jak i radzieckiego. Poniżej przypominam adres strony prowadzonej chyba przez naszego użytkownika, Festung Kolberg. Można znaleźć na niej bogate informacje o lotnisku do 1945:

tutaj-->http://www.mapy.blink.pl/kolberg/bagicz_do45.htm

jak i po 1945 roku:

tutaj-->http://www.mapy.blink.pl/kolberg/bagicz_po45.htm

Na początek przypominam myśliwiec MIG-23 o zmiennej geometrii skrzydeł, który tak bardzo zatruwał życie nam i turystom




Fot: Forum PWM

[mojeustronie]

Prezentuję też filmik wspomnieniowy (w dwóch częściach) jednego z lotników, który służył w Bagiczu na początku lat 80-tych. Filmik zawiera archiwalne nagranie wideo obiektów sztabowych i koszarowych w Podczelu. Większość z nas zapewne w tamtym czasie nigdy tam nie była (ja przynajmniej nie byłem), będzie więc okazja zobaczyć, jak wyglądało życie za kolczastym ogrodzeniem.

[mojeustronie]

Myśliwce stacjonowały w Bagiczu do 1989 roku, kiedy to jeden z MIG-ów spadł na belgijskie miasteczko Kortrijk, zabijając jedną osobę. Po tym wypadku 871 Sewastopolski Pułk Myśliwsko-Szturmowy został karnie przeniesiony z Bagicza do Brzegu.

źródło-->http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_MiG-a-23_pod_Kortrijk

Później przez dwa lata (1990-92) stacjonował u nas 55 "Sewastopolski" Samodzielny Pułk Śmigłowców.

[mojeustronie]

Chciałbym zweryfikować takie oto historie związane z lotniskiem w Bagiczu. Może starsi mieszkańcy pamiętają więcej szczegółów. Otóż pamiętam, że gdzieś w połowie lat 70-tych jeden z myśliwców podchodzących do lądowania nie dostał zgody na posadzenie maszyny. Poderwał wtedy samolot na dopalaczu centralnie nad Ustroniem. W wielu domach wypadły szyby z okien i spękały mury. Spękania pojawiły się nawet w całkiem jeszcze nowej wtedy szkole. Rosjanie jeździli wtedy z komisją po Ustroniu oraz Sianożętach i szacowali straty. Rzekomo mieli wypłacać odszkodowania.

Czy ktoś pamięta to zdarzenie? Czy Rosjanie rzeczywiście wypłacali jakieś odszkodowania?

Krążyła też legenda, że zastrzelono kiedyś zbłąkanego grzybiarza. Czy to mogła być prawda, czy raczej plotka?

I jeszcze jedno - z Rosjanami dało się nawet pohandlować. Kto pamięta jakie towary się u nich kupowało? Ja pamiętam, że załatwiało się paliwo i chałwę. Co jeszcze fajnego można było od nich kupić? A co oni kupowali od nas? Kto pamięta ten handel wymienny z żołnierzami

[zauważać]

Ja pamiętam wspomnienie świętej pamięci dziadka, o tunelach podziemnych w okolicach lotniska. Pamiętam mówił, że "jak ruscy go wyprowadzali w ów tunele, to wyjście było wielkości paznokcia".
Nieustannie trzymam tę szczątkową opowiastkę w pamięci, gdyż jest ona dla mnie niezwykle interesująca. Może ktoś wie coś na ten temat? Czy te tunele były u nas w gminie czy gdzieś indziej? Są jeszcze czy już zlikwidowane? hm?

[zauważać]

Tunele były:
http://img.odkrywca.pl/index1.php?action=artykuly&artykul=bagicz

W tekście można przeczytać kilka ciekawostek na ten temat (punkt 4).

[Festung Kolberg]

Handel oczywiście kwitł. Nielegalny oczywiście - nawet w pewnm czasie wzbudziło to zainteresowanie służb UB i KGB - kto z kim, w jakim celu... itd
Znam opowieści ze przy wycofywaniu się Rosjan można było przehandlować całe kontenery z umundurowaniem.
Broń chyba sporadycznie, ale do tego kto się nie przyzna

Co do tuneli - podobno jakieś są, nawet swego czasu były artykuły w Glosie Koszalińskim o gościu z róźdzką (radiosteta?)  co je namierzył i ... tyle.
Nikt ich nie widział, wszyscy słyszeli o nich - a potwierdzenia/zaprzeczenia* dalej brak.

Co do artykułu z Odkrywcy -- pisany był dawno ze zlepków informacji wyrwanych z kontekstu. Proszę podchodzć do niego ostrożnie.

* niepotrzebne skreślić.

[Anna Britzen]

Mój dziadek miał zaprzyjaźnionego oficera z bazy radzieckiej z którym handlował. Zamawiał u niego różne rzeczy, które on przywoził z Rosji biżuterie ze złota zegarki. Brał od nich paliwo i sprzęt elektroniczny.  Pojechałam kiedyś z dziadkiem bardzo rano po bramę wjazdową pamiętam tą wielką czerwoną gwiazdę  i odbierałam zamówiony towar. Dostałam wtedy od dziadka piękną lalkę wszystkie dzieci mi zazdrościły bo takich u nas nie było. Pamiętam smak cukierków z Rosji były bardzo duże i zapakowane były w szarych papierowych torebkach. Ten oficer z żoną był też u babci i dziadka w domu na kolacji.

[Festung Kolberg]

Się zapytam z tzw innej beczki...

W Bagiczu samoloty lądowały od strony Ustronia Morskiego i Sianożęt.
Czy w którejś z tych miejscowości były jakieś konstrukcje, wzlędnie budowle naprowadzające samoloty na pas???

[Festung Kolberg]

Czy ktoś może pamieta pożar bazy paliwowej w Bagiczu w roku 1980
Szukam jakiegoś punktu zaczepienia : data, jakieś informacje lub zdjęcia (choć to ostatnie to chyba mało realne?)

[mojeustronie]

Się zapytam z tzw innej beczki...

W Bagiczu samoloty lądowały od strony Ustronia Morskiego i Sianożęt.
Czy w którejś z tych miejscowości były jakieś konstrukcje, wzlędnie budowle naprowadzające samoloty na pas???

Oczywiście. Przy ul. Górnej (w okolicach gospodarki p. Klukowskich) znajdował się poniemiecki budynek pomalowany w czarno-czerwoną szachownicę skąd zaczynały się słupy z czerwonymi latarniami naprowadzającymi na lotnisko. W latach 80-tych na tych słupach zamontowano dodatkowo błyskające flesze. Budynek i słupy pamiętam doskonale. Przebiegały również na skraju naszej rodzinnych gruntów. Pisałem już o tym na forum. Przed wojną elementem naprowadzającym na lotnisko lub elementem obrony lotniczej była stalowa wieża w Wieniotowie. Również o niej pisałem gdzieś na forum. Pozdrawiam Festung Kolberg!

[Festung Kolberg]

Niestety ja nie jestem z Ustronia - fakt kiedys bywałem tam często  - lecz teraz juz nie....
I niestety nie znam tak aby operować domami z zamieskałymi tam ludżmi - czy możesz mi podać lokalizację na mapie względnie GPS?

I czy do dzisiaj z tej budowli coś zostało albo jakiś słup?

[Wanda]

Przy słupach były też ustawione z desek znaki w kształcie dużego trójkąta równoramiennego pomalowane w biało-czarne pasy.
W budynku przy ul.Górnej blisko ul.Polnej  dyżurowali żołnierze  z obsługi lotniska i sprawdzali czy samolot podchodzący do lądowania ma otwarte podwozie.Do naprowadzania samolotów stały też radary w Bagiczu (niedaleko  warsztatu samochodowego p.Waligóry)

W Bagiczu zapalił się zbiornik z paliwem.Było to chyba w m-cu sierpniu.Byliśmy tam bardzo blisko razem z wczasowiczami.Wszyscy się cieszyli ale jak wybuchł jeden ze zbiorników i nastąpił podmuch gorącego powietrza to każy uciekał gdzie mógł.Pożar gasiła straż z lotniska nie dopuszczjąc  straży z zewnątrz twierdząc że sobie sami poradzą.

Miał też miejsce wypadek odrzutowca, piloci katapultowali się  (między zabudowaniami Pana Baryło a ul.Dworcową) samolot spadł w okolicy Kładna niedaleko Tymienia.Roku nie pamiętam ale było to już po żniwach

[mojeustronie]

Przy słupach były też ustawione z desek znaki w kształcie dużego trójkąta równoramiennego pomalowane w biało-czarne pasy.
W budynku przy ul.Górnej blisko ul.Polnej  dyżurowali żołnierze  z obsługi lotniska i sprawdzali czy samolot podchodzący do lądowania ma otwarte podwozie.Do naprowadzania samolotów stały też radary w Bagiczu (niedaleko  warsztatu samochodowego p.Waligóry)

Budynek od którego zaczynały się słupy naprowadzające znajdował się za basenami, tak jak opisała to p. Wanda. Słupy kończyły się na zachodnim skraju Sianożęt. Przebiegały m/n przez gospodarkę p. Kolendowiczów. Widać je na tej, ponad półwiecznej fotografii Sianożęt (okolice obecnej ul. Kwiatowej). Na słupach widoczne tablice z równoległymi pasami, ale ja pamiętam takie pasy, o jakich pisze p. Wanda (równoramienne).

Miał też miejsce wypadek odrzutowca, piloci katapultowali się  (między zabudowaniami Pana Baryło a ul.Dworcową) samolot spadł w okolicy Kładna niedaleko Tymienia.Roku nie pamiętam ale było to już po żniwach

Potwierdzam. Również pamiętam to wydarzenie. Było to bodajże w latach 70-tych.

[rs]

   Były 2 stacje naprowadzania, 'bliższa' w Sianożętach w okolicy
dzisiejszej ul. Wczasowej, 'dalsza' natomiast wcześniej, bodaj do końca lat 60-tych znajdowała się na przedłużeniu ul Osiedlowej. Był tam spory staw, przy nim murowany baraczek dla załogi i aparatura na samochodzie (prosta radiolatarnia ). Gdy sprowadzono nowsze,  większe samoloty, przeniesiono 'dalszą' na ul Górną i ją rozbudowano.
Powiększono też wówczas pas startowy.