Wpis z innego tematu internauty
rs mówiący o lodach "pingwinach" zainspirował mnie do założenia wątku poświęconego naszym wspomnieniom z dzieciństwa. Piszmy wszyscy bez względu na wiek, co szczególnie zapamiętaliśmy z okresu dzieciństwa

Ja wspomniane lody pamiętam pod nazwą "bambino" ale równie dobrze i z pewnym rozrzewnieniem wspominam czerwoną oranżadę otwieraną "z karate" oraz królujący w latach 80-tych landrynkowy napój w woreczkach

Nie zapomnę też nigdy tych wielkich, czerwonych lizaków na drewnianym patyku, które często kaleczyły język

Piszcie, co Wam szczególnie zapadło w pamięć
